KLIPSCH HP-3 - ekskluzywne z klasycznym brzmieniem

KLIPSCH HP-3 - ekskluzywne z klasycznym brzmieniem

1. KLIPSCH HP-3 – wstęp

KLIPSCH to kultowa marka głośników z USA. Charakterystyczną cechą budowy jej kolumn jest stosowanie tub wspomagających propagację dźwięku z przetworników wysokotonowych oraz w droższych modelach także ze średniotonowych.
To przekłada się na charakterystyczne brzmienie firmowe.
Gdy zobaczyłem w internecie piękne słuchawki tej firmy od razu mnie zainteresowały. Postanowiłem je kupić aby sprawdzić czy grają w firmowym stylu.



2. KLIPSCH HP-3 – budowa

HP-3 to słuchawki dla wymagających klientów dla których wysokiej jakości dźwięk musi współgrać z pięknym wyglądem i oryginalnym opakowaniem. Słuchawki zapakowane są w kartonowe pudło, a w nim skrzyneczka ze sklejki barwionej na kolor słuchawek.

klipsch hp 3 skrzyneczka
Moja uległa zniszczeniu w trakcie dostawy po zakupie więc prezentuję zdjęcie producenta. Górna/przednia jej część jest z przeźroczystego pleksi, przez które widać słuchawki wciśnięte w piankowe etui i…przypięte skórzanymi paskami. W szufladzie poniżej jest metalowy stojak, niestety mało gustowny i niepraktyczny oraz dwa okrągłe, dość giętkie kable, w tekstylnym oplocie.

klipsch hp 3 kabel dlugi z duzym jackiem
Dłuższy ma 2,5m i zakończony jest wtykiem duży Jack.

klipsch hp 3 kabel krotki z mini jack
Krótszy ma 137cm i posiada wtyk mini Jack. Ze słuchawkami łączą się bezpośrednio poprzez mini Jacki mono. Bardzo uniwersalne i najlepsze pod kątem transmisji sygnału elektrycznego połączenie. Na aluminiowych rozgałęźnikach jest naniesione białą farbą logo KLIPSCH.

klipsch hp 3 logo na rozgalezniku kabla
Dziwna i niepraktyczna jest długość podwójnego odcinka, od rozgałęzienia do słuchawek, która wynosi aż 80cm w kablu dłuższym. W krótszym ma normalną długość 50cm.
Wracam do tego co najważniejsze. Słuchawki są duże ale nie ciężkie mimo iż zrobione z drewna, skóry i metalu.

klipsch hp 3 1
HP-3 mają przetworniki dynamiczne, pracujące w komorach półotwartych, ponieważ tylko część za układem napędowym przetwornika jest wentylowana poprzez materiał i zabezpieczona stalową siatką uplecioną z relatywnie grubego drutu o dużych oczkach.

klipsch hp 3 siatka zaslaniajaca komore przetwornika
Mocuje ją do korpusu aluminiowy pierścień, przykręcony miedzianymi wkrętami.
I tu zaczynają się smaczki stylistyczne.
Korpusy muszki zrobione są z drewna – prawdziwego i mają kształt fragmentu tuby. Teraz o tym elemencie kilka zdań.
Otóż KLIPSCH oferuje opisywane słuchawki w trzech wersjach kolorystycznych, co wynika z zastosowania drewna z różnych gatunków drzew.

klipsch hp 3 wersje kolorystyczne
Ja kupiłem wersję z drewna orzechowca włoskiego – po prawej na zdjęciu producenta. Ma ona poduszki w kolorze jasnego brązu, a metalowe elementy anodowane na szary kolor. Są jeszcze wersje z drewna hebanowego, z poduszkami i aluminiowymi dodatkami koloru czarnego oraz z drewna dębowego - na środku, z poduszkami żółtopomarańczowymi i okuciami w kolorze srebrnym. 
DENON też oferuje słuchawki o jednakowym kształcie, z muszlami wykonanymi w trzech kolorach: zebrawood – imitacja drewna, orzecha włoskiego i bambusa. Jednak każdy rodzaj muszli przypisany jest do innego modelu, który różni się ceną o około 50% od niższego. Opisałem model środkowy D7200 z muszlami orzechowymi.
Wracając do bohaterów tej recenzji, wszystkie wersje kolorystyczne dotyczą tego samego modelu HP-3 i kosztują tyle samo – 6kzł. Nie wiem jak gatunek zastosowanego drewna muszli wpływa na dźwięk, bo mam tylko jedną wersję. O dźwięku w następnym rozdziale, a teraz o budowie ciąg dalszy.
Pałąk jest pojedynczy z cienką i twardą poduszką, obszytą skórą bydlęcą.

klipsch hp 3 palak naglowny
Z końców pałąka, gdzie poduszka ma przykręcone, metalowe zakończenia, wysuwają się końcówki w postaci płaskiej blachy stalowej, która we wszystkich wersjach ma ten sam jasno szary kolor. Regulacja jest płynna, bezstopniowa, a jej skutek możemy kontrolować, śledząc naniesioną na zewnętrznej stronie, podziałkę milimetrową. 

klipsch hp 3 podzialka milimetrowa na palaku
Jest taka sama jak na każdej linijce – oryginalne. Audeze EL-8 Ti nie mają żadnej informacji o wielkości nastawy pałąka – irytujące. Opisane płaskie końcówki są zagięte i przykręcone do jarzma, w sposób umożliwiający obrót muszli, do wewnątrz o 90 stopni, a na zewnątrz o kilkanaście.

klipsch hp 3 sluchawka obrocona na plask
Pierścienie śrub mocujących jarzmo, we wszystkich wersjach mają kolor miedziany, tak samo jak….co?

klipsch hp 3 miedziane detale
Jak wspomniane wcześniej śrubki mocujące pierścień trzymający siateczkę.
Jarzma nie są wytłoczone z blachy, jak ma większość nawet drogich słuchawek, a są odlane ze stopu aluminium z magnezem.

klipsch hp 3 pierscien i jarzmo odlane ze stopu aluminium
Umożliwiają ruch muszli w osi poziomej. Od tylnej strony są przedłużone, daleko poza punkt obrotu. Po co? W tych częściach znajdują się gniazda podłączeniowe dla kabli z wtyczkami mini Jack.

klipsch hp 3 gniazda podlaczeniowe
Genialne! Zaraz, czy ja to już znam? Tak! Pierwszy raz zaprezentowało to rozwiązanie SONY w modelu MDR-Z1R, a potem w MDR-Z7m2. Jarzma w tych trzech słuchawkach wyglądają tak samo, mimo iż należą do dwóch producentów. Nie wiem kto to wymyślił i czy opatentował ale rozwiązanie jest genialne i cieszę się, że firma KLIPSCH z niego skorzystała.
Poduszki muszli też są obszyte prawdziwą skórą ale owczą. Nie zmienia to faktu, że także są twarde.

klipsch hp 3 poduszki od wewnatrz
Mają zmienną grubość na obwodzie, z tyłu, za uszami grubszą, duży, owalny otwór na ucho, który jest przesunięty lekko do przodu, mimo iż przetworniki zamontowane są centralnie.

klipsch hp 3 bez poduszki
Tak to wymyślili i zapewne zmierzyli pod kątem akustyki inżynierowie firmy KLIPSCH.
Ważną dla mnie sprawą jest to, że szwy są schowane, a poduszki mają kontakt z twarzą, gładką, wypukłą częścią więc mimo sporej sztywności nie męczą przy kilku godzinach słuchania. Pałąk dociska moją głowę rozmiaru S, z dość dużą siłą, jak na słuchawki otwarte ale zdecydowanie mniejszą niż w EL-8 Titanium, które są zamknięte.
Kolejnym rozwiązaniem, które składa się wyjątkowość słuchawek HP-3, są poduszki mocowane na magnesy.

klipsch hp 3 poduszka od spodu
Magnesy trzymają mocno, a trzy małe kołeczki, wystające z korpusu muszli pozycjonują poduszki na swoim miejscu. Bardzo łatwo można je „odkleić” i wyczyścić mikro zanieczyszczenia, które przepuści cieniutki materiał zasłaniający przetwornik. Genialne rozwiązanie, które powinno znajdować się we wszystkich słuchawkach kosztujących powyżej 2kzł. Ja widziałem je wcześniej tylko w ULTRASONE E15.
Po zdjęciu poduszki odsłania się widok wnętrza muszli. W centrum, zasłonięta metalową siateczką, membrana z celulozy, oczywiście bio, o typowej obecnie średnicy 52mm.

klipsch hp 3 membrana z mini tuba
Mimo tak dużej średnicy, wydaje się całkiem mała. Muszle HP-3 mają bardzo dużą średnicę, podobnie jak Pioneer MASTER 1, których przetworniki też mają 50mm. Mniejszą średnicę mają zamknięte muszle SONY Z7, Z7m2 i Z1R, mimo iż mają przetworniki o średnicy 70mm. Tak duża średnica muszli KLIPSCH HP-3 wynika z faktu, że brzeg membrany łączy się z tubą. Jest ona krótka, wykonana z czarnego tworzywa sztucznego i w części wygiętej ma gęsto nacięte skośne szczeliny, pod którymi widać materiał tłumiący dźwięk. Tubka ta przymocowana jest na zewnętrznym obwodzie do korpusu muszli, przez metalowy pierścień, oczywiście w kolorze miedzianym jak…. wiesz co.
Widać, że inżynierowie firmy KLIPSCH podeszli z dużym pietyzmem do kwestii dyfrakcji fali akustycznej na krawędzi membrany. Tuba współpracująca z membraną, to charakterystyczne rozwiązanie firmy KLIPSCH w głośnikach ale nie spodziewałem się, że w słuchawkach też je zastosowali. Typowe długie tuby zwiększają także natężenie i szybkość rozchodzenia się dźwięku ale wątpię aby w tym przypadku miało to miejsce, ponieważ tuba jest bardzo krótka w stosunku do średnicy. Kształt tuby, analogiczny do tej przed membraną, ma korpus muszli, który także ma wpływ na dźwięk. Być może chodzi o to, że fala akustyczna wytwarzana przez tylną stronę membrany, jest skupiana przez drewnianą tubę korpusu muszli i dodawana przez skośne otworki do głównego dźwięku. Nie jestem akustykiem więc tylko zgaduję. Innym skutkiem zastosowania tubki, jest odsunięcie ucha od przetwornika. Poduszki od spodu podklejone są filcem. Jak to finalnie brzmi opiszę w następnym rozdziale.

Podsumowując tą część muszę stwierdzić, że KLIPSCH HP-3, to najbardziej eleganckie, oryginalne i dopracowane wzorniczo słuchawki w swej cenie. Pierwsza cena wynosiła około 7,5kzł teraz można nowe kupić za 6kzł.
Klienci dzielą się na wiele grup ale jest też podział na takich, którzy chcą kupić tylko sam produkt oraz tacy, którzy oczekują do produktu odpowiedniej oprawy. Dla pierwszych są słuchawki GRADO sprzedawane w tekturowych białych pudełkach, z kablami wlutowanymi na stałe. Dla drugiej grupy są HP-3. Wcześniej były też Oppo PM-1 ale już nie są produkowane. Do pełnego zestawu sprzedażowego HP-3, brakuje tylko twardego pokrowca transportowego, chociaż… to model do użytku w mieszkaniu, dla frajdy oglądania go i słuchania w nim muzyki. Jest za to możliwość dokupienia wzmacniacza słuchawkowego z przetwornikiem, którego kolorystyka jest idealnie dopasowana do słuchawek w wersji orzech. Sam spójrz na zdjęcie producenta.

klipsch amp 4
Ta wersja najbardziej podoba mi się dlatego kupiłem w niej słuchawki. Wzmacniacza nie mam.

3. KLIPSCH HP-3 – dźwięk

Wreszcie o dźwięku, a jest co opisać, bo dźwięk jest nietuzinkowy więc wybacz, że tym razem recenzja wyszła bardzo długa.
Ważna wzmianka na początku o kablach firmowych. Są ładne, mocne i oferują standardową jakość dźwięku, która nie wystarcza aby usłyszeć jak te słuchawki potrafią grać. Tak już jest i nie ma co o tym dyskutować. Jeśli wydasz 6kzł na HP-3 i chcesz mieć frajdę z muzyki, którą wytworzą, to trzeba dokupić wysokiej jakości kabel. Kable z kompletu grają gładkim, przyjemnym dźwiękiem, który można mieć za znacznie mniejsze pieniądze. Oczywiście, to tylko sugestia. Jeśli uważasz, że do tak drogich słuchawek nie chcesz dokładać za kabel, to Twoja sprawa. Ponieważ jak wspomniałem w opisie budowy, HP-3 korzystają z najpopularniejszych wtyków mini Jack więc pasują kable ze srebra 6N, które mam kupione do innych słuchawek. Z nimi słuchałem ze sprzętu stacjonarnego. Do DAP-a podłączałem kablem typu Litz z miedzi klasy 7N srebrzonej, zakończonym wtykiem symetrycznym mini Jack 2,5mm.

KLIPSCH HP-3 podłączone do GUSTARD H20 grają dźwiękiem o wielkiej dynamice i potężnej mocy. Tak można napisać o wielu słuchawkach, zanim się nie porówna z tymi. Takiej skali dźwięk oferują tylko SONY Z7, Z7m2, Z1R oraz Dharma D1000 i Pioneer MASTER 1. Żeby usłyszeć to o czym piszę, potrzebny jest bardzo wydajny wzmacniacz i głośność ustawiona na poziom Live. Nie musi być aż tak mocny jak H20. Pioneer U-05 też zapewnia odpowiednie dawki prądu, mimo iż ma malutką moc ciągłą 300mW/32Ohm, no ale to popisowa cecha najlepszych wzmacniaczy Pioneer. Potężną dynamikę oferują także Monolith M1070 ale bez masy, zwłaszcza w zakresie basu.
Właśnie bas, to kolejna popisowa cecha dźwięku wytwarzanego przez HP-3. Schodzi w dół, prawie tak nisko jak w MDR-Z7 i Z7m2. Jest przy tym dynamiczny, sprężysty, wibrujący i…nigdy nie dudni. Jeśli słuchasz muzyki cicho lub średnio głośno, to nie docenisz jego możliwości ani nie usłyszysz, że DENON D7200 i AQ NightHawk Carbon mają bas, który ulega kompresji i dudni mimo iż jest mniejszy. Pisząc wprost bas HP-3 jest potężniejszy niż ten z Dharma D1000 i MASTER 1, a jeśli je znasz lub przeczytałeś moje ich recenzje, to wiesz, że bas mają wyborny. Ten bas z HP-3 potrafi wprawić w wibracje całe słuchawki na mojej głowie – czad! Membrany o średnicy 70mm w Z7 i oczywiście Z7m2, potrafią nawet więcej ale to wymaga już bardzo szybkich i bardzo dużych dawek prądu. Bez tego zamiast basu mają dużą bułę lub jeśli wolisz grubą, miękką poduchę. Założę się, że 95% tych co słuchali SONY Z7, Z7m2 nie usłyszeli jak one potrafią zagrać rejon niskich tonów. To tak na marginesie, jeśli się skrzywiłeś czytając moje zachwyty o MDR-Z7. Natomiast KLIPSCH HP-3 potrafią zagrać popisowo już ze wzmacniaczem U-05, TEAC HA-501, AG-H550 i A-H500 – tak! GUSTARD A20H i pewnie z wieloma innymi, dobrymi wzmacniaczami.
Skoro wałkuję bas, to o porównaniu do dwóch innych modeli z wybitnym basem, wspomnianych wcześniej. O pozostałych cechach i ogólnie o całym dźwięku napiszę później. Słuchając bez emocji, a nie jest to dla mnie łatwe, różnice w basie są takie, że Pioneer MASTER 1 odtwarza bas z większą czyli perfekcyjną kontrolą, chociaż też bez utwardzania i pokazuje lepiej fakturę dźwięków kontrabasu, fortepianu, fagotu. Ta perfekcja skutkuje też tym, że basu ma ogólnie dużo mniej od HP-3 i tylko w rzadkich, konkretnych sytuacjach pokazuje jego zejście i potęgę. Tak jak w rzeczywistości akustycznego koncertu. W nagraniach muzyki rock’n’roll, zwłaszcza koncertowych, nie podkręca basu i pokazuje, że jest go nagrane mało więc nie brzmi tak jak na koncercie w Spodku.
Teraz o drugich wyjątkowych słuchawkach. W bezpośrednim porównaniu słychać, że także potężny i niski bas, Dharma D1000 przetwarza bardziej liniowo i pokazuje lepiej faktury. Jest go trochę mniej niż z HP-3, bo nie ma specyficznego dodatku.
HP-3 mam ponad rok i słucham ich już przeszło 6 miesięcy więc poznałem je dość dobrze i mogę zdefiniować to zjawisko. Mianowicie, przy wnikliwej analizie brzmienia słychać, że HP-3 mają dołożony w rejonie niższego basu rezonans, który wzmacnia bas ale tylko w pewnych dynamicznych zejściach basowych. Powoduje to nie tylko zwiększenie ilości basu ale także jego odczuwalnego ciśnienia na aparat słuchu oraz specyficzne zabarwienie. Jestem pewny, że ten rezonans i jego skutek na dźwięk, jest celowo zaprojektowany i genialnie zrealizowany poprzez kształt drewnianej muszli i skośnych otworków w tubowym wykończeniu membrany. Co ciekawe, kształt muszli HP-3 i Dharma D1000 jest bardzo podobny ale te drugie mają całe muszle utkane gęsto malutkimi otworkami, przez które wychodzi ciśnienie fali akustycznej, tworzonej przez tylną stronę membrany. Natomiast drewniane korpusy HP-3 są szczelne i współgrają akustycznie z falą dźwiękową. Im ciśnienie dźwięku większe, tym reakcja tubowego korpusu muszli większa i większe powstawanie rezonansu, który skutkuje specyficznym zabarwieniem basu i wzrostem jego dynamiki. To naprawdę coś wyjątkowego, specyficznego i innego niż wzmocnienie średniego basu w FACAL Elear. Bas Elear jest podrasowany i miły w odbiorze. Bas w HP-3 jest wyjątkowo ciekawy i trudny do rozpracowania jeśli nie masz dużego osłuchania z wybitnymi słuchawkami i….głośnikami. Właśnie!
Teraz dla tych, którzy wyrośli jak ja z głośnikami, a słuchawki są dla nich interesującym uzupełnieniem do palety używanych elektro-instrumentów akustycznych.
HP-3 mają bas zabarwiony w sposób charakterystyczny dla wysokiej klasy głośników z obudową typu bas-refleks. Żeby wiedzieć, że takie specyficzne zabarwienie basu jest w głośnikach, trzeba posłuchać głośników z obudową zamkniętą, a najlepiej bez obudowy czyli Magnepany lub ESL. Ja słucham FINAL 1000i. To tak z grubsza, a bardziej konkretnie, to HP-3 naśladuje brzmienie swoich kultowych zestawów głośnikowych z rodziny Heritage, np.: HERESY IV – zdjęcie producenta poniżej.

klipsch heresy iv 2
Miałem kiedyś okazję słuchać starszych ale wysokich modeli KLIPSCH i ten specyficzny dźwięk przywołały słuchawki HP-3. Przywołały nie tylko zakresem basu. Współpraca papierowej membrany, jak przetworników basowych w kolumnach, z mini tubą umieszczoną przed nią, skutkuje bardzo dynamicznym i rozdzielczym graniem w zakresie średnich i wysokich tonów. Słuchając tych nauszników, jak mówią nasi bracia ze wschodu, jestem pod wrażeniem ich szybkości i rozdzielczości. Pisząc wprost, wśród słuchawek konkurencji z membranami z celulozy, nieco więcej szczegółów ale tylko na średnicy, pokazują Fostex TH909. Natomiast DENON AH-D7200 ani nawet D9200, które oferują nieco więcej subtelności i gładkości od tańszego brata, NightHawk C, Elear, ULTRASONE E11, nie dorównują rozdzielczością HP-3. Więcej szczegółów w średnicy pokazują dopiero modele z zaawansowanymi technicznie materiałami membran MDR-Z7m2, MASTER 1 oraz izodynamiczne: ETHER C Flow, Monolith M1070 i M1570. 
Tak więc HP-3 oprócz potężnego basu, mają bardzo rozdzielczą, równie dynamiczną średnicę, a do tego zaskakująco barwną. Celulozowe membrany grają mniej wykwitnie w zakresie barw średnicy. Zazwyczaj pastelowo, a opisywane HP-3 są na ich tle wyjątkowo barwne i co mnie zaskoczyło i ucieszyło, potrafią pokazać jaskrawe harmoniczne brzmienia saksofonu, gitary akustycznej, fletu, skrzypiec.
Dopełnieniem dynamicznego i barwnego brzmienia basu i średnicy są bardzo ekspresyjne i rozdzielcze wysokie tony. Grają mocno, rześko dlatego talerze perkusji sypią mocne iskry, dęciaki w jazzie są dobitne i błyszczące. Łatwo i daleko promieniują swoją świetlistą energią. W rocku talerze są czytelne na dalekim trzecim planie. Tak ma być!
W porównaniu do HP-3, średnie tony SONY Z7m2 są gładsze, jeszcze bogatsze w harmoniczne i bardziej neutralne czyli mocniej zmieniające barwę wraz ze zmianą płyty. Soprany ciągną wyżej i dłużej, są bardziej rozdzielcze i nośne ale jest ich mniej niż z HP-3 i są wplecione w całość.
Wycenione podobnie do HP-3 Dharma D1000 firmy ENIGMAcoustics, są bardziej precyzyjne i czyste na średnicy. Natomiast wysokie tony reprodukują, jak być może wiesz, przez opatentowany przetwornik elektrostatyczny, który deklasuje w zakresie swojej pracy, wszystkie słuchawki, poza najwyższymi modelami Stax. Dla zobrazowania różnicy w odtwarzaniu sopranów, podam taki przykład, który dla mężczyzny powinien być wymowny.
Wysokie tony z HP-3 są jak iskry sypiące się spod tarczy szlifierki dociśniętej do stali – mocne, gęste, gorące. Soprany w wydaniu SBESL w D1000, są jak skrzący się w słońcu brylant - puszcza niezliczoną ilość delikatnych ale bardzo jasnych blików, o wszystkich kolorach tęczy, które rozchodzą się bezgłośnie w nieskończoną dal. Jeden styl fajny i drugi fajny ale każdy z nich, najlepiej pasuje do innej muzyki.
Styl KLIPSCH HP-3, to styl dla twardziela, który pracuje mocno i bez strachu o poparzenie się, trzyma w rękach szlifierkę, którą tnie pręty stalowe. Myślę, że załapałeś o co mi chodzi, w kontekście brzmienia opisywanych słuchawek.
Talerze z D1000 są delikatniejsze w swej strukturze, gładsze, jaśniejsze czyli bardziej błyszczące, wyżej ciągną i rozchodzą się daleko aż zgasną na ścianie studia lub sali koncertowej.
Talerze w wydaniu HP-3 są jakby grubsze i ich dźwięki są mocniejsze, cięższe, dobitne i trwają krócej. Te dźwięki, które D1000 rozdziela, HP-3 łączy i prezentuje z większą siłą z powodu skumulowania ich energii.
Porównując znowu do głośników, HP-3 mają ten unikalny styl kolumn firmy KLIPSCH. Polega on na tym, że wysokie tony, już te od wokali kobiecych i saksofonu altowego, trąbki i w górę, mają specyficzny nalot, który wzmacnia ich barwę i dodaje poświatę. Do tego swoista i dobitna dynamika rozchodzenia się dźwięków dęciaków i szarpnięć strun gitar elektrycznych i akustycznych, która jest typowa tylko dla tub. Im mocniejszy dźwięk, tym szybsze jego propagowanie w powietrzu, a więc bardziej dobitny przekaz. Oczywiście brzmienie różnych głośników tubowych też jest różne. Tuby Zingali grają rozdzielczo, bardzo gładko i delikatnie. Tuby Avantgarde grają równie dynamicznie co KLIPSCH ale bardziej rozdzielczo i czyściej.
Inżynierowie firmy KLIPSCH świadomie zaaplikowali ten specyficzny dodatek do wysokich tonów produkowanych przez słuchawki HP-3. To dopełnia ich kultowego, firmowego stylu. Jeśli znasz i lubisz ten styl, to kup HP-3 i ciesz się nim. Jeśli go nie znasz, to możesz czytać moją recenzję do końca, co nie gwarantuje, że go polubisz ale mam nadzieję, że zachęci Cię do posłuchania HP-3 i głośników firmy KLIPSCH.
Teraz ogólnie.
Całościowo brzmienie HP-3 jest potężne, masywne, dynamiczne, bardzo ekspresyjne i rozdzielcze, a do tego wszystkiego ma wielką przestrzeń na scenie. Nie aż tak dużą aby przebić Monolith M1070 i 1570, bo to rekordziści w tej kategorii ale na tle innych, scena z HP-3 jest bardzo obszerna w szerz i w głąb. Pokazuje także wysokość na jakiej grają poszczególne instrumenty. To nie styl Sennheiser HD800S, gdzie scena jest daleko odsunięta, z małymi instrumentami, które grają delikatnie i lekko.
W HP-3 scena jest w naturalnej odległości od słuchacza ale sama jest bardzo duża. Taka obszerna scena dobrze dopełnia i współgra z ogólnym charakterem dźwięku HP-3. Jednym słowem? To styl koncertowy. Mam na myśli oczywiście koncert rockowy na dużym stadionie, notabene nagłaśniany zawsze przez głośniki tubowe, ze względu na ich wysoką skuteczność. 
Zatem druga podpowiedź.
Jeśli bywasz na dużych koncertach rockowych i lubisz ich dźwięk, to wiedz, że HP-3 urzekną Cię swym brzmieniem.
Czy tylko nadają się do rocka? Absolutnie nie tylko. Słuchałem w nich każdego rodzaju muzyki i gdyby to były moje jedyne słuchawki cieszyłbym się nimi.
KLIPSCH HP-3 to wysokiej klasy, uniwersalne słuchawki z mocnym charakterem. Lubię ludzi z charakterem i urządzenia, a nawet przedmioty mające piętno kogoś nietuzinkowego. Oczywiście nie namawiam Cię do takich i nie przekonuję, że też masz lubić rzeczy oryginalne, o wyjątkowych przymiotach. W każdym razie ja takie lubię. Takie są Dharma D1000 i także wyjątkowe ale inne są HP-3. Ich mocny charakter nie przeszkadza mi cieszyć się każdym rodzajem muzyki jaki w nich słuchałem, od arii operowych przez fado po elektroniczną i ciężki metal.
Jeśli szukasz neutralności to polecam SONY MDR-Z7m2. Jeśli szukasz prawdy o nagraniach, to posłuchaj Pioneer MASTER 1.
Ja mam wiele słuchawek dlatego poza czasem poznawania danego modelu, sięgam po różne słuchawki, w zależności od rodzaju muzyki jakiej będę słuchał. Najczęściej sięgam po HP-3, gdy słucham muzyki rock’n’roll dowolnego typu. Tak samo było z DENON D7200 i nawet taki dałem im przydomek. D7200 pasują do rocka, ze względu na bardzo rytmiczne granie, z mocnym basem, zaokrągloną średnicą i złagodzoną górą, co sprzyja głośnemu słuchaniu płyt słabo nagranych nawet z tanią elektroniką. FOCAL Elear też są świetne do takiej muzyki, bo dzięki podrasowaniu średniego basu, ich małe membrany tworzą złudzenie potężnego basu, a łagodna średnica nie odbiera przyjemności głośnego słuchania starych płyt ZZ TOP czy AC/DC.
KLIPSCH HP-3 nie udają dużego basu, one grają potężnym basem. Nie zaokrąglają brzmienia gitar elektrycznych i wyjących wokalistów kapel metalowych. Nie łagodzą uderzeń talerzy perkusji. Ba, wręcz przeciwnie, pokazują całą ich energię bez zawahania. Dlatego brzmienie HP-3 jest bardzo realistyczne w skali dynamiki, zdumiewające w rozciągnięciu pasma z obu stron i zaskakujące energią i rozdzielczością średnicy. Z tych powodów, to słuchawki dużo wyższej klasy od wspomnianych DENON i FOCAL.
HP-3 należą do klasy Hi-End. W związku z opisanymi cechami, potrzebują wydajnego wzmacniacza i źródła wysokiej klasy aby zagrały potężnie i z kulturą. Słaby wzmacniacz nie pokaże ich charakteru ani potęgi. Kiepska jakość elektroniki, sprawi, że średnica będzie osuszona, płaska, a soprany szkliste, co spowoduje, że głosy ludzkie będą sykliwe. Taka jest cena za dużą rozdzielczość i dynamiczny charakter. Wysokiej klasy elektroniki wymagają wszystkie zaawansowane technicznie słuchawki, nie tylko HP-3.

Na koniec jeszcze kilka przykładów muzycznych. Gdy mój VRDS-9 zakręcił płytą S&M/METALLICA, słuchawki HP-3 wytworzyły potężną ścianę dźwięku. Z jednej strony rozdzielczość i gładkość dźwięku była mniejsza niż z Dharma D1000 ale ciśnienie i potęga basu większa. Mniejsza rozdzielczość miała ten pozytywny skutek, że odbierałem dźwięk całościowo bez analizy. Oczywiście rozdzielczość była na tyle wysoka, że dokładnie słyszałem o czym śpiewa wokalista, a gitary i perkusja były czytelne, nawet w najbardziej gęstych fragmentach. Gdy orkiestra symfoniczna, na znak Michaela Kamena, grała ”pełną parą” i Lars Ulrich rozwinął swoją największą szybkość uderzeń „podwójnej stopy” skala dźwięku i ciśnienie basu były tak duże, że ciarki przeszły mi po plecach i dostałem „gęsiej skórki”. Dźwięk o takiej skali i rozdzielczości potrafią wytworzyć tylko paczki wielkości co najmniej FOCAL Scala Utopia, napędzane 600-watowymi monoblokami. Oczywiście głośniki mają tą przewagę, że dźwięk nie tylko słyszymy ale i czujemy całym ciałem. Tego żadne słuchawki nie zrobią ale od strony doznań czysto słuchowych, z HP-3 jest podobna frajda za kilka procent ceny. Poza tym, słuchawki plus elektronika w każdym pokoju się zmieszczą, a duże kolumny nie w każdym.
Jeśli chcesz usłyszeć co potrafią KLIPSCH HP-3 w zakresie basu, wystarczy włączyć płytę Love in the future/JOHN LEGEND. Zejście i moc syntetycznego basu, przy poziomie live, wprawiają w drgania całe słuchawki i co ważne, nie jest to kosztem utraty otwartości i rozdzielczości średnicy ani panowania nad układem dźwięków na scenie. Mało tego, słuchawki odtwarzają bas z pełną kontrolą. To wielka sztuka, którą HP-3 posiadają.
Dobra, teraz podam, jedyny jaki trafiłem, przykład wpadki HP-3. Zakręciłem pierwszym wydaniem albumu Hounds of love/KATE BUSH i zamiast czystego, dźwięcznego głosu Kasi na tle pięknej i oryginalnej muzyki, usłyszałem dźwięk płaski, suchy, cienki, ze świszczącym wokalem. Grało tak źle, że zaszokowany przełączałem kolejne ścieżki w nadziei, że zacznie grać chociaż przyzwoicie. Niestety kolejne utwory grały tak samo fatalnie. Pomyślałem, że ponieważ to CD mam dość długo, to może się zepsuła od starości. Płyty CD się utleniają, co ma fatalny wpływ na jakość dźwięku. Zmieniłem słuchawki na Dharma D1000 i ta niezwykle oryginalna muzyka zabrzmiała tak, jak z moich głośników ESL. Stała się trójwymiarowa, z żywymi instrumentami i czystym, gładkim głosem Kasi, o specyficznej barwie. To pokazuje wyjątkowe zdolności słuchawek ENIGMAcoustics w dziedzinie rozdzielczości i gładkości odtworzenia średnich i wysokich tonów. Oczywiście słychać było, że ta płyta została nagrana w 1984 roku więc nie brzmi tak, jak współcześnie nagrane. Ten jeden przypadek pokazał, że papierowe membrany KLIPSCH HP-3, nie potrafią tak magicznie wydobywać piękna muzyki ze starych nagrań, jak czynią to przetworniki elektrostatyczne. Taka sytuacja zdarzyła mi się tylko z tym konkretnym albumem, a przesłuchałem wiele, również starych, zarówno w postaci płyt CD jak i plików TIDAL Master.
Zatem muszę uznać iż problem jest marginalny i mam nadzieję, że nie zniechęci Cię do HP-3.
Myślę, że gdyby były zasilane mocnym wzmacniaczem lampowym lub rzeczony album byłby w postaci analogowej na płycie winylowej, to opisany problem z dźwiękiem, w ogóle by nie wystąpił.
Musisz też wiedzieć, że wszystkie wzmacniacze, które mam i używam, mają styl neutralny i wysoką przejrzystość, co piętnuje źle nagrane płyty. Wzmacniacze: AudioGd, np.: MASTER 11 lub SUGDEN lub Luxman, nigdy nie pokażą HP-3 z tak niekorzystnej strony.

Po przełączeniu słuchawek KLIPSCH ze wzmacniacza GUSTARD H20 na DAP, dźwięk zachowuje swój charakter ale jego skala i moc zmniejsza się radykalnie, co w pierwszej chwili jest dotkliwie odczuwane ale po kilkunastu minutach słuchania już nie. W porównaniu z innymi słuchawkami, nadal HP-3 grają potężnie, choć to inna potęga. Jeśli słuchasz muzyki tylko z DAP-a, to nie odczujesz niedosytu, a potęga dźwięku zaskoczy Cię. HP-3 mimo iż do pokazania pełni swoich możliwości, potrzebują sporo prądu, to są łatwe do napędzenia. Ja używałem dwóch DAP-ów. Z moim FiiO M11 Pro, grały barwnie na średnicy i z mocnym basem. Z pożyczonym w Mp3Store A&K KANN Alpha, średnica była nieco matowa i mniej plastyczna, bas trochę mniejszy ale bardziej podkreślana dynamika i rozdzielczość. Oba style podobały mi się.

4. KLIPSCH HP-3 – podsumowanie

HP-3 to bardzo oryginalne i ekskluzywne słuchawki, wykonane tylko z naturalnych materiałów klasy premium. Muszle z litego drewna w trzech gatunkach i różnej kolorystyce do wyboru. Poduszki obszyte naturalną skórą, barwioną pod kolor muszli. Pałąk stalowy, a jarzma odlane ze stopu aluminium. Jakość wykonania perfekcyjna i trwałość bez zastrzeżeń.
Komfort używania bardzo dobry dzięki dużemu zakresowi regulacji wielkości pałąka i położenia muszli, mimo że poduszki są dość twarde.
Kable podłączane za pośrednictwem najpopularniejszych wtyków - mini Jack więc łatwo znaleźć kabel, o lepszej jakości dźwięku od firmowego, co gorąco polecam aby poznać pełnię możliwości brzmieniowych tych słuchawek.
KLIPSCH HP-3 oferują dźwięk o bardzo dużej skali, z potężnym basem, otwartą żywą średnicą i ekspresyjną górą pasma. Brzmienie jest uniwersalne ale z charakterem. Ich styl grania pasuje do każdego gatunku muzyki ale ma wybitne predyspozycje do rock’n’roll. Gdy włączam koncert U2, KORN, METALLICA, ZZ TOP, Genesis, to czuję się jakbym tam był i wtedy mam maksymalną frajdę ze słuchania muzyki.

                                                                                                                                                                            Józek Bywalec

KLIPSCH HP-3 - dyskusja


KLIPSCH HP-3 - skrzyneczka
KLIPSCH HP-3 - skrzyneczka
Zdjęcie ze strony producenta.
KLIPSCH HP-3 - wersje kolorystyczne
KLIPSCH HP-3 - wersje kolorystyczne
Zdjęcie ze strony producenta.
KLIPSCH HP-3 - 1
KLIPSCH HP-3 - 1
KLIPSCH HP-3 - 2
KLIPSCH HP-3 - 2
KLIPSCH HP-3 - tylna strona jarzm
KLIPSCH HP-3 - tylna strona jarzm
KLIPSCH HP-3 - 3
KLIPSCH HP-3 - 3
KLIPSCH HP-3 - gniazda podłączeniowe
KLIPSCH HP-3 - gniazda podłączeniowe
KLIPSCH HP-3 - pierścień i jarzmo odlane ze stopu aluminium
KLIPSCH HP-3 - pierścień i jarzmo odlane ze stopu aluminium
KLIPSCH HP-3 - zakres ruchu muszli w osi poziomej
KLIPSCH HP-3 - zakres ruchu muszli w osi poziomej
KLIPSCH HP-3 - punkt obrotu muszli w osi pionowej
KLIPSCH HP-3 - punkt obrotu muszli w osi pionowej
KLIPSCH HP-3 - miedziane detale
KLIPSCH HP-3 - miedziane detale
KLIPSCH HP-3 - słuchawka obrócona na płask
KLIPSCH HP-3 - słuchawka obrócona na płask
KLIPSCH HP-3 - siatka zasłaniająca komorę przetwornika
KLIPSCH HP-3 - siatka zasłaniająca komorę przetwornika
KLIPSCH HP-3 - drewniany korpus muszki
KLIPSCH HP-3 - drewniany korpus muszki
KLIPSCH HP-3 - poduszki od wewnątrz
KLIPSCH HP-3 - poduszki od wewnątrz
KLIPSCH HP-3 - bez poduszki
KLIPSCH HP-3 - bez poduszki
KLIPSCH HP-3 - poduszka od spodu
KLIPSCH HP-3 - poduszka od spodu
KLIPSCH HP-3 - membrana z mini tubą
KLIPSCH HP-3 - membrana z mini tubą
KLIPSCH HP-3 - pałąk nagłowny
KLIPSCH HP-3 - pałąk nagłowny
KLIPSCH HP-3 - podziałka milimetrowa na pałąku
KLIPSCH HP-3 - podziałka milimetrowa na pałąku
KLIPSCH HP-3 - jarzmo z góry
KLIPSCH HP-3 - jarzmo z góry
KLIPSCH AMP - wzmacniacz z DAC
KLIPSCH AMP - wzmacniacz z DAC
Zdjęcie ze strony producenta.
KLIPSCH HP-3 - kabel długi ma bardzo długi odcinek podwójny
KLIPSCH HP-3 - kabel długi ma bardzo długi odcinek podwójny
KLIPSCH HP-3 - kabel 2,5m z dużym Jackiem
KLIPSCH HP-3 - kabel 2,5m z dużym Jackiem
KLIPSCH HP-3 - kabel krótki z mini Jack
KLIPSCH HP-3 - kabel krótki z mini Jack
KLIPSCH HP-3 - logo na rozgałęźniku kabla
KLIPSCH HP-3 - logo na rozgałęźniku kabla
KLIPSCH HP-3 - na manekinie przodem
KLIPSCH HP-3 - na manekinie przodem
KLIPSCH HP-3 - na manekinie po skosie przodem
KLIPSCH HP-3 - na manekinie po skosie przodem
KLIPSCH HP-3 - manekinie z boku
KLIPSCH HP-3 - manekinie z boku
KLIPSCH HP-3 - na manekinie po skosie z tyłu
KLIPSCH HP-3 - na manekinie po skosie z tyłu
KLIPSCH HP-3 - na manekienie tyłem
KLIPSCH HP-3 - na manekienie tyłem
KLIPSCH HP-3 - na manekinie z góry
KLIPSCH HP-3 - na manekinie z góry
KLIPSCH HP-3 - zmienna grubość poduszki wokół usznej
KLIPSCH HP-3 - zmienna grubość poduszki wokół usznej
KLIPSCH HP-3 - miniatura
KLIPSCH HP-3 - miniatura
KLIPSCH HERESY IV (2)
KLIPSCH HERESY IV (2)
Zdjęcie producenta.
Previous Next Play Pause