SONY MDR-Z1R - wzorzec

SONY MDR-Z1R - wzorzec

1. SONY MDR-Z1R – wstęp

Marka SONY w pierwszej kolejności kojarzy się z telewizorami, potem z foto aparatami cyfrowymi, a tu recenzja jej flagowych słuchawek klasy Hi-End kosztujących 11kzł.
Jeśli wiesz, że takie produkuje, to jesteś w mniejszości. Jeśli nie wiedziałeś, to dodam, że produkuje także wzmacniacz słuchawkowy TA-ZH1ES, który opisałem oraz DAP – DMP-Z1, największy i najdroższy – 30kzł.
Wracając do słuchawek, to trzeci model z rodziny Hi-End o wspólnym mianowniku – membranie o średnicy 70mm!
Pierwszy był MDR-Z7, potem Z1R i następnie Z7m2, który jest rozwinięciem wersji pierwszej.
Obie siódemki już opisałem, a teraz opiszę Z1R.




2. SONY MDR-Z1R – budowa

Wiem, że jeśli stać Cię na ten model, to nie interesujesz się modelami za 1/3 ceny. Mimo to zachęcam do przeczytania moich recenzji modeli MDR-Z7 i Z7m2. Tutaj opiszę tylko różnice budowy w stosunku do tańszych braci.
Słuchawki są zapakowane w dużym pudle miękko tapicerowanym czarną, syntetyczną skórą, zapinanym na metalowy klips z magnetycznym zamkiem.

sony mdr z1r tapicerowany kuferek
W komplecie nie ma pokrowca podróżnego jaki ma np.: FOCAL Clear i Oppo PM-1. Kable są dwa, takie same jak w zestawie z Z7m2.

                   sony mdr z1r kabel 12m z pentaconnsony mdr z1r kabel 3m z jackiem

Krótszy ma 1,2m z wtykiem kątowym Pentaconn, dłuższy 3m z wtykiem mini Jack i nasadką na duży Jack. Nie ma kabla zakończonego od strony wzmacniacza 2x mini Jack stereo, który SONY promował. Taki był w komplecie z MDR-Z7, a odpowiednie gniazda ma TA-ZH1ES. Myślę, że został zastąpiony wtykiem mini Jack 4,4mm i ten przyjął się jako standard w DAP-ach i nie tylko. Jeśli interesują Cię parametry to względem Z7m2 zakres przetwarzanych częstotliwości jest zwiększony ze 100 do 120kHz, impedancja cewki napędowej wzrosła z 56 do 64 Ohm, a czułość przetwornika z 98 do 100 dB/mW.
Jeśli chodzi o różnice w budowie. Pałąk ma taką samą konstrukcję jak w Z7m2 ale zrobiony jest ze stopu tytanu, który jest bardziej elastyczny i jeszcze lżejszy od stopu magnezu użytego w tańszym modelu.

sony mdr z1r regulacja palaka
Kolejna zmiana jest taka, że poduszki wokół uszne i pałąk obszyte są skórą owczą, a nie syntetyczną więc większa jest ich trwałość.

                sony mdr z1r poduszki muszlisony mdr z1r poduszka palaka

Komfort poduszek jest niestety mniejszy z powodu większej sztywności pianki. Po dwóch godzinach słuchania zaczynam czuć, że mam słuchawki na twarzy. W Z7 tego problemu nie mam. Poduszki łatwo można zdjąć obracając je o niewielki kąt w osi.

      sony mdr z1r poduszkasony mdr z1r poduszka od spodu

Przetwornik dynamiczny ustawiony jest pod kątem, podobnie jak obu wersjach Z7.

sony mdr z1r prztwornik zamocowany pod skosem
Membrana zrobiona jest z dwóch materiałów jak w Z7m2, z tym, że centralna część w formie kopułki, wykonana jest z magnezu, a w modelu tańszym z aluminium.

sony mdr z1r membrana z magnezowa kopulka
Magnez  zmniejsza jej wagę i zwiększa sztywność i precyzję przekazywania impulsów od cewki przetwornika dynamicznego.
Jarzma mają taką samą budowę jak w Z7m2 i zrobione są z aluminium. Pozwalają na pełną swobodę ułożenia się muszli na głowie.

sony mdr z1r jarzma odlane z magnezu
Do ich końców podłącza się przewody z wtykami mini Jack z zakręcanymi obudowami na korpusach gniazd.

sony mdr z1r prawa wtyczka zakrecona lewa nie
Zachwycałem się tym rozwiązaniem przy recenzji Z7 i Z7m2 więc tutaj już bez emocji ale to godne naśladowania rozwiązanie i liczę, że stanie się standardem.
Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą w stosunku do tańszych siódemek, są muszle słuchawek. MDR-Z7 i Z7m2 mają całe muszle wykonane z ABS.

sony mdr z1r ksztalt muszli
Z1R korpusy słuchawek mają magnezowe, natomiast kopuły muszli mają bardzo dużą głębokość o profilowanym kształcie i złożoną wielowarstwową budowę z różnych materiałów, którą pokazuje zdjęcie ze strony producenta.

sony mdr z1r budowa muszli

Zewnętrzna warstwa, tworząca powierzchnię muszli, ma dziwną strukturę, podobną do plecionki i stąd niektórzy błędnie myślą, że Z1R są półotwarte.

sony mdr z1r
Nie, muszle są całkowicie zamknięte dla fali dźwiękowej tworzonej przez tylną stronę membran. W modelach Z7 inżynierowie SONY poszli na skróty i wybrali tańsze rozwiązanie w postaci obudów jednowarstwowych, płaskich ale wyposażonych w otwory rozprężające ciśnienie dźwięku aby uniknąć kompresji i wynikającej z niej degradacji muzyki.
W modelu flagowym Z1R obudowa jest szczelna, a fala dźwiękowa od tylnej strony membrany jest rozpraszana i tłumiona przez warstwy wewnętrzne i kształt zewnętrzny komory, modelowany komputerowo.
Otwór jest, w postaci szczeliny, w górnej części, schowany pod jarzmem ale służy do wentylacji i rozprężania ciśnienia od przedniej strony membrany czyli w komorze gdzie znajduje się ucho.

sony mdr z1r wyprofilowane krawedzie otworu wentylujacego
Przy tej średnicy membrany – 7cm, to bardzo ważne. Otwór ten ma profilowany wylot w celu likwidacji zawirowań powietrza, podobnie jak wylot tuneli bas refleks w głośnikach. Perfekcja!
Słuchawki są duże i gdy pierwszy raz wziąłem je w dłonie byłem zaskoczony ich małą wagą w relacji do gabarytów. Ważą 385g, co obiektywnie jest bardzo małą wartością wśród modeli klasy Hi-End, które przekraczają 600g.
Podsumowując tą część muszę stwierdzić, że: materiały, bodowa, ergonomia, jakość wykonania są wzorcowe.

3. SONY MDR-Z1R – dźwięk

Teraz czas odpowiedzieć na pytanie - jak to wszystko przekłada się na dźwięk tych drogich słuchawek?
Ważne jest abyś wiedział, że słuchałem ich jak zawsze z kablami ze srebra klasy 6N, 8-drutowym zakończonych dużym Jackiem oraz 16-drutowym zakończonym XLR-4pin. Z DAP-ami używałem kabla typu Litz z miedzi klasy 7N srebrzonej. Wszystkie kable zrobione na zamówienie.
Jeśli uważasz, że dokupienie kabla do słuchawek za 11kzł nie ma sensu, to… mylisz się. Te same kable ma model Z7m2 i nie są w stanie pokazać pełni jego możliwości, a tym bardziej Z1R. Jakie kable dokupić, zależy od tego jakie brzmienie chcesz uzyskać. Ja używam maksymalnie przejrzystych i neutralnych kabli, po to aby poznać i opisać dźwięk „samych słuchawek”
Ponieważ odczuwałem pewien niedosyt w wewnętrznym pulsowaniu muzyki, na potrzeby odsłuchu tych słuchawek, kupiłem kabel srebrny typu Litz, składający się 16 odizolowanych skrętek, oczywiście ze srebra 6N. Kabel ten jest zakończony uniwersalnym wtykiem z czterema pinami, do którego można podłączyć nawet siedem rodzajów wtyczek. Ja wybrałem duży Jack, Pentaconn i XLR-4pin.
Zatem jak grają?
Grają bardzo chętnie i lekko dają się prowadzić nawet przez DAP FiiO M11 Pro, który ma 550mW/32Ohm. Brzmienie jest rozdzielcze i z dużą kulturą. Skraje pasma dobrze rozciągnięte.
W stosunku do Pioneer MASTER 1 rozdzielczość, mikro dynamika i rozciągnięcie basu są podobne przy zasilaniu z DAP-a. Różnica jest tylko w tym, że z Z1R instrumenty grają z większą dynamiką, dźwięki są bardziej atakujące, bardziej dobitne, tak jak na koncercie akustycznym.
Zwiększając moc, a właściwie wydajność prądową wzmacniacza, zwiększa się skala grania czyli potęga i także rozciągnięcie basu.
Jeśli słuchasz muzyki średnio głośno albo cicho, to MDR-Z1R nie zrobią na Tobie wrażenia, bo ich dźwięk niczym się nie wyróżnia od dużo tańszych słuchawek. Jeśli słuchasz tylko z DAP-a, nawet takiego za 15kzł, to nie docenisz ich możliwości. Zdecydowanie lepiej z DAP-em grają Monolith M650. Poważnie! Różnica zaznacza się dopiero po podłączeniu Z1R do mocnego wzmacniacza, jak GUSTARD H20, który oddaje maksymalnie 12W/32Ohm i podkręceniu głośności do poziomu live. Wtedy pojawia się potężny dźwięk o skali, jakiej nie oferują żadne inne słuchawki poza Z7 w obu wersjach. To tak jakby się przesiąść z samochodu z silnikiem 1,6l, 2l lub 2,5l na samochód z silnikiem 6l V8. Dopóki snujesz się w korku, to w zasadzie nie ma różnicy, dopiero gdy wciśniesz prawy pedał do końca, to poczujesz różnicę w mocy i przyspieszeniu.
Pełnię swoich możliwości dynamicznych Z1R pokazały przy zasilaniu moim piecem wzorcowym - ONKYO M5890. Wtedy ich dźwięk jest niezwykle dynamiczny, szybki, bas ma niesamowite zejście i potęgę, która wprawia w osłupienie.
Gdy czasem czytam na jakimś forum, że AQ NightHawk Carbon mają potężny bas, to śmiać mi się chce. Posłuchaj SONY Z1R z mocnym wzmacniaczem, a dopiero wtedy dowiesz się co znaczy potężny bas! Rzecz w tym, że nie tylko ma zejście i moc nieporównywalne z żadnymi słuchawkami, to jeszcze jest bardzo szybki i kontrowany. Te słuchawki nie grają stale basem i nie przytłaczają niskimi pomrukami, no chyba, że podłączysz je grubym miedzianym kablem o dużej pojemności do słabego wzmacniacza lub lampowego. Wtedy grają tak jak ludzie piszą – krągło i miękko. Nie! Jeśli nie masz mocnego pieca i przejrzystego kabla, to daj sobie spokój z tymi słuchawkami. Po co Ci pluszowy miś?
Słuchając muzyki kameralnej lub rockowej o niskiej jakości nagrania, odnosiłem czasem wrażenie, że basu jest zbyt mało. W takich przypadkach KLIPSCH HP-3 oferuje więcej basu, a nawet FOCAL Elear.
SONY MDR-Z1R bas pokazuje wielostopniowo, tak jak jest nagrany czyli raz mało, innym razem więcej, a tylko czasem gdy naprawdę potężny, niski bas jest na płycie, to pokazuje go ze zdumiewającą potęgą. Zatem basu nie dodają jak Elear i nie podkręcają go jak robią to wyjątkowe HP-3.
Rozdzielczość Z1R oferuje bardzo dużą ale podawana jest z taką czystością i swobodą, że nie narzuca się i nie przykuwa mojej uwagi. Dopiero porównanie z Pioneer MASTER 1, który ma iście monitorową rozdzielczość, pokazuje że SONY oferuje nawet trochę więcej w tej dziedzinie. Pioneer bardziej akcentuje krawędzie dźwięków przez to rozdzielczość jest bardziej dobitna. Z1R gra bardziej wysmukle wysokimi tonami i dłużej wykańcza dźwięki, co wynika także z ich zamkniętej budowy – brak zakłóceń z zewnątrz. Przekłada się to na większą gęstość szczegółów i mniejsze ich oddziaływanie jednostkowe czyli bardziej naturalna prezentacja, jak na koncercie.
Podobna do koncertowej jest także dynamika rodzenia się dźwięków, co daje efekt muzyki live. Brzmienie jest bardzo żywe dzięki wykwintnej mikro dynamice, popisowej makro dynamice i neutralnej barwie głosów i instrumentów akustycznych. To klasa sama dla siebie ale wymaga zastosowania źródła o wysokiej jakości dźwięku. Laptop podłączony do daczka da ostry i płaski dźwięk.
Barwy prezentowane przez Z1R są neutralne ale ilość harmonicznych nie jest obfita. Oznacza to, że słuchawki te mogą grać jasno, ciemno, twardo, miękko, łagodnie, ostro, matowo, jaskrawo ale nigdy nie grają syropowato ani tłusto na średnicy. Nie wykreują powiększonego głosu śpiewającego blisko ucha, nie dobarwią i nie wygładzą źle nagranych wokali. Pokażą muzykę tak jak jest nagrana i podana przez źródło dlatego jego jakość jest bardzo ważna.

Wszystkie współczesne przetworniki, nawet już takie za 3-5kzł oferują wysoką rozdzielczość i nawet przyzwoitą mikro dynamikę. Problem w tym, że nawet te za 10-15kzł, nie oferują odpowiedniego wypełnienia dźwięków harmonicznymi, przez co muzyka jest płaska, sucha i matowa i sztywna. W takim przypadku słuchawki Z1R nie zrobią z muzyki wciągającej prezentacji.
Z dobrym źródłem, ja używałem SHANLING CD500, jest bardzo dużo szczegółów i instrumenty mają żywą barwę i trójwymiarową posturę. Wtedy dopiero muzyka żyje, pulsuje wewnętrzną energią i mieni się barwami.
Tańsze słuchawki oferują prostszą prezentację ale dzięki temu łatwiej uzyskać z nich poprawne i przyjemne granie. Im słuchawki droższe, tym trudniej wydobyć z nich pełny potencjał.
SONY Z1R mogą Cię oszukać, bo łatwo dają się wysterować do głośnego grania nawet przez DAP. Jednak po dłuższym odsłuchu okazują się nudne, bo grają tylko poprawnie albo przykre w odbiorze z powodu natarczywych sybilantów i płaskich głosów, to z kablami fabrycznymi.
Jeszcze inny ich przypadek, to dźwięk okrągły na średnicy z bardzo dużym basem ale bez mikrodynamiki i uderzenia, to brzmienie z grubymi kablami miedzianymi, o dużej pojemności.
Trudno stwierdzić ile mocy musi mieć wzmacniacz, tym bardziej, że producenci podają moc ciągłą, a muzyka to impulsy więc słuchawki pobierają moc dynamiczną.
Podłączenie SONY Z1R do firmowego wzmacniacza TA-ZH1ES za 10kzł niestety nie zapewnia ani popisowej skali dźwięku ani wciągających barw. Jedynie mikro dynamika i rozdzielczość jest na odpowiednio wysokim poziomie dla tych słuchawek.
Wiem, że prawdopodobnie Ty i większość ludzi słucha muzyki inaczej niż ja. Ja słucham wyczynowo i oczekuję emocji jak na koncercie. Jeśli słuchasz godzinami i w tym czasie czytasz lub pracujesz na laptopie, to…Z1R nie są Ci potrzebne.
Oczywiście znam zasadę „kto bogatemu zabroni” więc ja Ci nie zabraniam.
Jest wiele powodów dla których ludzie kupują 3-tonowe suwy o mocy 400KM ale chyba większość po to aby zawieź nimi 1,5km dzieci do szkoły i pojechać na zakupy 2km do marketu. Cóż, tak też można.
Twierdzę, że jeśli nie słuchasz głośno i nie oczekujesz brzmienia o wyczynowej mocy i dynamice, to możesz kupić inne słuchawki i mieć frajdę ze słuchania.
Wracając jeszcze raz do mocy wzmacniacza, dopiszę, że GUSTARD H20 to minimum do uzyskania wyczynowej dynamiki i potęgi basu z kontrolą. Jednak to jeszcze nie maksimum.
Zrobiłem eksperyment. Zamówiłem taki sam kabel typu Litz, 16 skrętek, oczywiście ze srebra 6N, umożliwiający podłączenie symetryczne słuchawek do zacisków głośnikowych wzmacniacza. Użyłem  Pioneer A-07. Nie mierzyłem ale po przeliczeniu z prawa Ohma, oddaje on 20W/32Ohm i ma dwa poziomy wzmocnienia napięciowego sekcji przedwzmacniacza.
Podłączyłem Z1R i na niskim wzmocnieniu: 26dB i uzyskałem bardzo głośny dźwięk, po ustawieniu potencjometru analogowego na godzinie 8. Grało szybko, dynamicznie ale to jeszcze nie było granie na takim poziomie jak z ONKYO M5890. Brakowało nasycenia na skrajach pasma.
Postanowiłem zmienić wzmocnienie na wysokie: 40dB i powoli kręciłem gałą potencjometru. Tym razem uzyskałem zbliżony poziom dźwięku gdy dotarłem tylko do godziny 7. I wiesz co?
Dopiero tym razem słuchawki zagrały z maksymalną dynamiką, podobnie jak z ONKYO z wyjścia dla Jacka ale oczywiście trochę inaczej. M5890 nadal jest niedościgłym wzorem. 
Impulsy basowe z A-07 były popisowo kopiące, a wokale mocne i pełne, blachy roziskrzone i nieskończenie wybrzmiewające.
Nastąpił też efekt taki, który w głośnikach określamy, że dźwięk oderwał się od kolumn. Tak właśnie grało, z całkowitą swobodą przestrzenną, zupełnie nieograniczoną. Nie wiem dlaczego żaden typowy wzmacniacz słuchawkowy, nawet o mocy kilkunastu Watt i cenie kilkunastu kzł, nie potrafi tak grać. Dosłownie wypieki z emocji pojawiły się na mojej twarzy. To jest granie jakiego nie oferują żadne inne słuchawki.
Wniosek jest jeden, SONY MDR-Z1R to wzorzec także pod kątem jakości dźwięku, zwłaszcza w takich aspektach:
- neutralność,
- szybkość,
- rozdzielczość,
- przestrzeń na scenie i do sceny,
- trójwymiarowość i masa instrumentów,
- uderzenie i kontrola basu bez kompresji,
- umiejętność pokazania niuansów gry instrumentów na wszystkich planach dźwiękowych bez utraty precyzji,
- oddanie akustyki sal i studiów nagraniowych.

Czy to znaczy, że Z1R są najlepsze dla każdego?
Oczywiście nie, bo jak napisałem wcześniej, nie każdy słucha muzyki wyczynowo i nie każdy chce słyszeć prawdę o nagraniach.
Dla przyjemnego słuchania są inne modele.
Czy zatem MDR-Z1R są najlepsze do każdego rodzaju muzyki? Niestety nie.
W muzyce rock’n’roll ich neutralny charakter odbiera muzyce emocje, a bardzo wysoka rozdzielczość nie jest potrzebna, a czasem gdy nagrania są słabej jakości technicznej, przeszkadza. Dlatego do takiej muzyki nadal uważam za najlepsze KLIPSCH HP-3, które mają mniejszą rozdzielczość ale świetną motorykę i turbodoładowany bas oraz bardziej dobitne blachy i gitary. Ich wersja dźwięku daje mi więcej frajdy gdy słucham: Led Zeppelin, SIMPLE MINDS, METALLICA, Elvis Presley, Black, WILKI, Kasia Kowalska, NIRVANA, Red Hot Chili Peppers itp.
Dla przykładu dwie płyty DEEP PURPLE. Infinite z 2017 brzmi dobrze na Z1R i świetnie na HP-3. Perfect Strangers z 1984 na Z1R nie da się słuchać z powodu przykrych sybilantów i małej ilości basu natomiast na HP-3 brzmi dobrze i daje mi frajdę ze słuchania.
Muzykę typu jazz, zwłaszcza w wykonaniu big band, preferuję w wydaniu ENIGMAcoustics Dharma D1000. Ich SBESL przekazuje więcej detali, delikatniej niuansy brzmienia i czytelniej informacje o akustyce pomieszczenia nagraniowego. Taka muzyka nabiera z nimi więcej blasku, wręcz promienieje radością i energią.
SONY Z1R grają w porównaniu do Dharma, zbyt powściągliwe, zbyt neutralne, oczywiście, że wzorcowo, jednak D1000 pokazują mi więcej tego klimatu, który słyszałem w trakcie koncertu na żywo: Cristina Branco, Mariza, Richard Galliano, Paco de Lucia, Tomasz Stańko, Jazz at Lincoln Center Orchestra with Wynton Marsalis itp.
W muzyce wokalnej nadal najwięcej przyjemności z odsłuchu: Misia, Anna German, Sophie Milman, Rebecca Pidgeon, Aleksandra Kurzak, Mieczysław Fogg, Jan Kiepura itp. sprawia mi Oppo PM-1 i także PM-2. Ich lekko ocieplony i bardzo nasycony harmonicznymi przekaz, do tego całkowicie wolny od podkreślonych sybilantów, znacznie bardziej sprawdza się od neutralnej prezentacji SONY MDR-Z1R. W takiej muzyce ich potężna dynamika i nisko penetrujący bas nie występuje więc nie mogą brylować.
Natomiast wszystkie cechy Z1R są potrzebne w muzyce symfonicznej aby zabrzmiała popisowo i z nimi właśnie tak brzmi, a słuchawki pokazują dlaczego są tak drogie.
Potężne partie orkiestry i chóru mają właściwie odwzorowaną skalę dynamiki, potęgę i przestrzeń dużych sal w filharmoniach. W takiej muzyce zdecydowanie MDR-Z1R brylują i deklasują konkurencję w każdej cenie.
Wyśrubowane parametry, które wynikają z bardzo zaawansowanej technologii użytej do opracowania i wyprodukowania przetworników z ultra lekką i sztywną membraną o średnicy 70mm oraz skomplikowane, wielowarstwowe obudowy o nieregularnym kształcie, w których pracują, zdają egzamin celująco.
Także król instrumentów solo, pokazuje do czego zostały stworzone słuchawki SONY Z1R. Fortepian koncertowy w ich wydaniu brzmi perfekcyjnie i w takim stylu jak słyszę na koncertach z odległości kilku metrów.
Dharma D1000 pokazują znacznie więcej informacji z wnętrza instrumentu, które zbiera dodatkowy mikrofon wstawiony pod podniesioną pokrywę do środka. W rzeczywistości koncertowej nie słychać tych składowych brzmienia tak głośno dlatego brzmienie Z1R jest bardziej prawdziwe, a brzmienie D1000 bardziej fascynujące.
Słuchając symfoniki z innych drogich modeli nie zauważa się kompresji dynamiki, ograniczenia rozdzielczości, bałaganu na dalszych planach, dopóki nie posłucha się jej z SONY MDR-Z1R. Wtedy dopiero słychać jakich zniekształceń nie ma i jak to zbliża dźwięk do tego, który słyszymy w salach koncertowych.

4. SONY MDR-Z1R – podsumowanie

Być może pomyślałeś, że to wszystko co opisałem, to za mało przy cenie 11kzł. Być może spodziewałeś się znaleźć w opisie brzmienia jakieś wyjątkowe cechy, które je zdecydowanie wyróżnią z tłumu konkurencji. Być może spodziewałeś się moich zachwytów graniczących z euforią. Jeśli tak, to Z1R nie są dla Ciebie.
Szczytowy model słuchawek SONY jest klasą samą dla siebie w:

- neutralnym pokazywaniu barw muzyki,

- rozciągnięciu pasma z obu stron

- zakresie dynamiki i braku jej kompresji

- czystości harmonicznych i gładkości krawędzi

Tylko tyle i aż tyle.

MDR-Z1R grają bez wysiłku i wkładu własnego charakteru, jakby ich nie było. To ich największe atuty i dlatego trudno je docenić. Jeśli użyjesz do odsłuchu fabrycznych przewodów i słabego wzmacniacza, to będziesz rozczarowany dźwiękiem.
Kupiłem Z1R w 2019 i przesłuchałem za ich pośrednictwem bardzo dużo płyt, w każdym gatunku muzycznym. Wiedz, że nie testuję sprzętu przy pomocy kilkunastu wyselekcjonowanych próbek dźwiękowych.
Z kablami multi solid core, których wcześniej używałem z pełnym zadowoleniem do różnych słuchawek, prezentacja muzyczna  Z1R, wydawała mi się czasem nijaka. Dopiero zastosowanie kabla typu Litz – bardzo duża ilość bardzo cienkich drucików odizolowanych od siebie emalią, wydobyło z nich mikro dynamikę i rozdzielczość, a to skutkuje żywą barwą dźwięków i wewnętrznym pulsowaniem muzyki. 
Zakup kabla o bardzo wysokiej przejrzystości jest konieczny dla cieszenia się pełnym potencjałem tych słuchawek.
Teraz porównanie do rodzimej firmowej konkurencji, a więc MDR-Z7m2.
Pisząc krótko, model topowy podnosi dźwięk tańszego modelu we wszystkich aspektach, o kroczek do góry. To trudne, bo Z7m2 to przełomowe słuchawki, które oferują dźwięk o jakości najlepszych modeli w cenach do 10kzł. Czy postęp jest duży? Nie!
Słuchawki SONY MDR-Z7m2 oferują 90% możliwości Z1R.
Ze sprzętem najwyższej klasy – tzw. Hi-End, zawsze niewielki postęp w jakości odtworzenia muzyki, jest okupiony kilkukrotnym wzrostem ceny. Czy warto zapłacić blisko trzy razy więcej za te 10% przyrostu?
To zależy....
Jeśli słuchasz głównie muzyki symfonicznej, poważnej i jesteś raczej melomanem, który skupia się na muzyce, to warto.
Jeśli słuchasz różnej muzyki i jesteś audiofilem, który ciągle porównuje i szuka czegoś więcej, to uważam, że nie warto. Wystarczy poprzestać na modelu Z7m2 i dokupić wybitnie dobry kabel i mocny wzmacniacz i radość będzie większa, a wygoda słuchania i trwałość słuchawek tak samo wysoka.
Inne spojrzenie na celowość zakupu Z1R, może wynikać z tego czy masz wiele słuchawek, także tych drogich czy chcesz kupić jedne najlepsze i na nich poprzestać. W tym drugim przypadku zakup Z1R ma większy sens, bo przez brak własnego charakteru są najbardziej uniwersalne muzycznie oraz pozwalają łatwo dopasować finalne brzmienie przez elektronikę i kable.
Jeśli nie używasz jeszcze bardzo drogich słuchawek, to wiedz, że im droższe słuchawki i w ogóle zabawki audio, tym bardziej zaznaczają swój charakter czyniąc się wyjątkowymi. SONY Z1R są tutaj wyjątkiem i to jest ich największy atut i jednocześnie słabość. Jak to nazwiesz zależy od Ciebie.
Dla mnie MDR-Z1R to wzorzec.
Czy zawsze chcę użyć wzorca? Nie!
Weźmy dla zobrazowania zagadnienia wzorzec metra, ten tradycyjny czyli materialny pręt ze stopu metali, o wzorcowej długości. Jeśli potrzebujesz kupić pięć metrów bieżących materiału na uszycie garnituru, to do jego odmierzenia przyda Ci się wzorzec metra? Dasz rady nim odmierzyć tyle materiału, co potrzebujesz ale zwykły krawiecki metr równie dobrze by się nadał.
Jeśli potrzebujesz obmierzyć pokój aby policzyć powierzchnię łączną ścian aby wiedzieć ile litrów farby kupić, to lepiej zrobisz to niskiej jakości taśmą mierniczą rozwijaną z rolki niż sztywnym wzorcem metra.
Chcę przez to napisać, że nie do każdej muzyki wzorcowe słuchawki są najlepsze albo potrzebne.
Ponieważ w 2020r. nie mogłem słuchać muzyki na żywo, z powodu epidemii, SONY Z1R używałem jako punkt odniesienia przy odsłuchach innych słuchawek, wzmacniaczy i przetworników. Do tego celu potrzebny jest wzorzec – MDR-Z1R.
Na koniec dla pozytywnego zakończenia ich prezentacji przykład ale dość przypadkowy, nie taki specjalnie wybrany pośród wszystkich, wybacz:)
Album Roots grupy GIPSY KINGS jest specyficznie nagrany, z bardzo niskim basem. Wszystkie słuchawki i głośniki pokazują, że jest go bardzo dużo ale prawie zawsze nie słychać co się dzieje na samym dole i często bas zagłusza resztę muzyki.
Z1R jako jedyne do tej pory, pokazały mi fakturę najniższych tonów na ścieżce np.: 5 i to z pełnym wglądem w to, co dzieje się na średnicy i wysokich tonach. O wzorcowej rozdzielczości świadczy fakt, że w 6 kawałku oprócz bardzo gęstych dźwięków gitar, śpiewu kilku głosów, klaskania, tupania i potężnego, kontrolowanego basu, słychać także od czasu do czasu, uderzenia w mały trójkąt. Brzmią one bardzo przenikliwie, gładko i długo wybrzmiewają.
SONY Z1R to bardzo praktyczny wzorzec brzmienia muzyki.

P.S.
W widoku stacjonarnym jest galeria z większą ilością zdjęć.

                                                                                                                                                                                      Polecam
                                                                                                                                                                                      Józek Bywalec


SONY MDR-Z1R - dyskusja.


SONY MDR-Z1R - na manekinie przodem
SONY MDR-Z1R - na manekinie przodem
SONY MDR-Z1R - na manekinie po skosie z przodu
SONY MDR-Z1R - na manekinie po skosie z przodu
SONY MDR-Z1R - na manekinie z boku
SONY MDR-Z1R - na manekinie z boku
SONY MDR-Z1R - na manekinie po skosie z tyłu
SONY MDR-Z1R - na manekinie po skosie z tyłu
SONY MDR-Z1R - na manekinie z góry
SONY MDR-Z1R - na manekinie z góry
SONY MDR-Z1R - na manekinie po skosie z góry
SONY MDR-Z1R - na manekinie po skosie z góry
SONY MDR-Z1R - kartonowe opakowanie
SONY MDR-Z1R - kartonowe opakowanie
SONY MDR-Z1R - pokrowiec
SONY MDR-Z1R - pokrowiec
SONY MDR-Z1R - tapicerowany kuferek
SONY MDR-Z1R - tapicerowany kuferek
SONY MDR-Z1R - kaferek z zawartością
SONY MDR-Z1R - kaferek z zawartością
SONY MDR-Z1R - zawartość zaszetki
SONY MDR-Z1R - zawartość zaszetki
SONY MDR-Z1R - książeczki
SONY MDR-Z1R - książeczki
SONY MDR-Z1R - kabel 1,2m z Pentaconn
SONY MDR-Z1R - kabel 1,2m z Pentaconn
SONY MDR-Z1R - kabel 3m z Jackiem
SONY MDR-Z1R - kabel 3m z Jackiem
SONY MDR-Z1R - wtyczki kabla krótkiego
SONY MDR-Z1R - wtyczki kabla krótkiego
SONY MDR-Z1R - aluminiowe korpusy wtyczek kabla
SONY MDR-Z1R - aluminiowe korpusy wtyczek kabla
SONY MDR-Z1R - poduszki muszli
SONY MDR-Z1R - poduszki muszli
SONY MDR-Z1R - kształt muszli
SONY MDR-Z1R - kształt muszli
SONY MDR-Z1R - poduszka pałąka
SONY MDR-Z1R - poduszka pałąka
SONY MDR-Z1R - prawa wtyczka zakręcona, lewa nie
SONY MDR-Z1R - prawa wtyczka zakręcona, lewa nie
SONY MDR-Z1R - przyłącza z gwintem
SONY MDR-Z1R - przyłącza z gwintem
SONY MDR-Z1R - przetwornik ustawiony po skosie
SONY MDR-Z1R - przetwornik ustawiony po skosie
SONY MDR-Z1R - poduszka
SONY MDR-Z1R - poduszka
SONY MDR-Z1R - poduszka od spodu
SONY MDR-Z1R - poduszka od spodu
SONY MDR-Z1R - mocowanie poduszki
SONY MDR-Z1R - mocowanie poduszki
SONY MDR-Z1R - prztwornik zamocowany pod skosem
SONY MDR-Z1R - prztwornik zamocowany pod skosem
SONY MDR-Z1R - membrana z magnezową kopułką
SONY MDR-Z1R - membrana z magnezową kopułką
SONY MDR-Z1R - budowa muszli
SONY MDR-Z1R - budowa muszli
Zdjęcie ze strony producenta.
SONY MDR-Z1R - końcówka pałąka z tytanu
SONY MDR-Z1R - końcówka pałąka z tytanu
SONY MDR-Z1R - regulacja pałąka
SONY MDR-Z1R - regulacja pałąka
SONY MDR-Z1R - słuchawki z góry
SONY MDR-Z1R - słuchawki z góry
SONY MDR-Z1R - wyprofilowane krawędzie otworu wentylującego
SONY MDR-Z1R - wyprofilowane krawędzie otworu wentylującego
SONY MDR-Z1R - z boku
SONY MDR-Z1R - z boku
SONY MDR-Z1R - z podłączonym kablem
SONY MDR-Z1R - z podłączonym kablem
SONY MDR-Z1R - zakres ruchu muszli
SONY MDR-Z1R - zakres ruchu muszli
SONY MDR-Z1R 2
SONY MDR-Z1R 2
SONY MDR-Z1R 3
SONY MDR-Z1R 3
SONY MDR-Z1R
SONY MDR-Z1R
SONY MDR-Z1R - jarzma odlane z magnezu
SONY MDR-Z1R - jarzma odlane z magnezu
Previous Next Play Pause



 

Written by : strona